Medialna burza wokół Beaty Pawlikowskiej i święta krowa medycyny

Na kanwie medialnej burzy, jaką wywołała psychiatrka Maja Herman oskarżając Beatę Pawlikowską (tak, tak to psychiatrka, nie dziennikarka wywołała tę burzę), pragnę wyrazić swoją opinię o świętej krowie medycyny.

Na początek wyjaśniam, że terminu święta krowa używam nie w stosunku do Mai Herman 🙂 Świętą krową medycyny, a właściwie świętą dojną krową, jest dla mnie obowiązująca dzisiaj metoda walidacji postępu naukowego, czyli tzw. „Medycyna Oparta na Dowodach” (EBM). Na pierwszy rzut oka korzystna dla pacjenta.

Czytaj dalej „Medialna burza wokół Beaty Pawlikowskiej i święta krowa medycyny”

Dr Google – dobrze się z nim skonsultować przed wizytą u lekarza

Boże, jak się cieszę ;), że naukowcy zauważają, iż pacjent samoedukujący się w internecie to pacjent o większych szansach w procesie leczenia. Naprawdę. Bo najgorsze, co może się choremu przytrafić to zrzucenie swojego problemu na innych i bierność w procesie leczenia. A przecież lekarz to też człowiek i może się mylić. Nawet jeśli ma tytuł profesora. Tak było w przypadku mojego teścia, któremu profesor nefrologii w badaniu USG guza pomylił lewą nerkę z prawą…

Czytaj dalej „Dr Google – dobrze się z nim skonsultować przed wizytą u lekarza”

Biopsje nie są bezpieczne, podobnie jak i gardzący pacjentem lekarze

Wpis ten dedykuję młodemu lekarzowi, którego kolejna pogardliwa facebookowa notka skłoniła mnie wreszcie do opisania groźnego zjawiska, jakim jest zupełnie nienaukowe zadufanie w medycynę, jakoby opartą tylko na faktach. Na przykładzie biopsji, kiedyś uważanej za 100% bezpieczną, dziś zaś udowodnioną przyczynę przerzutów nowotworowych, pokażę Ci, że w kwestii zdrowia liczy się przede wszystkim komunikacja między pacjentem a lekarzem. Uczciwa i otwarta. Pozostawiająca pacjentowi świadomy wybór”mniejszego zła”. Jest ryzyko, musi być wybór. Także w przypadku biopsji!

Mój teść Bogdan nie zgodził się na biopsję. Dlatego do dziś tak naprawdę nie mamy pewności, jaki charakter miało „jajo” w jego nerce, z którym – pomimo fatalnej prognozy onkologa – teść żył, stosował dietę dr Budwig i funkcjonował jak zdrowy człowiek przez 12 lat. Nie zgodził się na biopsję, bo logika oraz „alternatywne źródła wiedzy” wskazywały na ryzyko rozprzestrzenienia się guza. Onkolodzy zaprzeczali temu, a nawet wyśmiewali, z wyższością zapewniając o 100%-wym bezpieczeństwie biopsji… To było zaledwie 20 lat temu. No i masz babo placek: strachliwi pacjenci mieli jednak rację, a zadufani onkolodzy mylili się!

Czytaj dalej „Biopsje nie są bezpieczne, podobnie jak i gardzący pacjentem lekarze”

Życie to coś więcej niż pozostawanie przy życiu

„Co sprawi, że życie będzie miało sens w obliczu śmierci?” Na to pytanie stara się odpowiedzieć lekarka, Lucy Kalanithi w oparciu o bolesne doświadczenie towarzyszenia mężowi umierającemu na raka. W listopadowy, zaduszny czas – ogromnie trudny dla ciężkochorych – gorąco polecam jej bardzo ciekawy wykład na TED (link poniżej).

Czytaj dalej „Życie to coś więcej niż pozostawanie przy życiu”

Grypa a „efekt wybielacza” – c.d.

„Grypę a efekt wybielacza” opublikowałam najpierw na salonie 24. Napisałam, że znajomy lekarz nie poprzestał na praktykowaniu medycyny w jedyny słuszny sposób, czyli ten nauczany na akademiach medycznych i szkoleniach organizowanych przez firmy farmaceutyczne i próbuje skutecznie pomóc pacjentom korzystając z wiedzy zdobywanej na własną rękę.

No i dostało się bohaterowi mojego wpisu zaocznie od sceptycznych komentatorów Salonu. Za co? Czytaj dalej „Grypa a „efekt wybielacza” – c.d.”

Grypa a „efekt wybielacza”

Rozmawiałam przez telefon z kolegą lekarzem zatroskanym o zdrowie swoich dorosłych dzieci. Nie poprzestał na praktykowaniu medycyny w jedyny słuszny sposób, czyli ten nauczany na akademiach medycznych i szkoleniach organizowanych przez firmy farmaceutyczne. Dlatego próbując skutecznie pomóc pacjentom, przez lata poszerzał swą wiedzę na własną rękę. Czytaj dalej „Grypa a „efekt wybielacza””

Dlaczego boimy się raka?

W komedii „Kocha, lubi, szanuje” główny bohater po cichu przeżywa pewien dramat. Znajomi z pracy zamartwiają się jego stanem. Gdy bohater w końcu wyjawia, że powodem jego depresji jest kryzys małżeński, kolega wybucha gromkim śmiechem. Z ulgą kwituje: „Uff! To mógł być przecież rak!!!” W życiu, jak w filmie: to właśnie rak uważany jest za największy dopust boży. Czy słusznie?

Czy w wyleczenie z choroby nowotworowej wątpimy, bo wiemy, że nauka ciągle szuka skutecznego lekarstwa na każdy etap tej choroby? A może dlatego, że stosowane współcześnie terapie niosą za sobą wiele zniszczeń, których symbolem stały się wypadające włosy? A może jednak dlatego, że w odróżnieniu od chorób serca, leczenie nowotworowe trwa znacznie dłużej i wiele od nas wymaga?

W filmowej komedii „Kocha, lubi, szanuje” główny bohater po cichu przeżywa pewien dramat. Znajomi z pracy zamartwiają się jego stanem. Gdy w końcu okazuje się, że powodem depresji jest kryzys małżeński, kolega wybucha gromkim śmiechem. Z ulgą kwituje: „Uff! To mógł być przecież rak!!!”

W życiu, jak w filmie: to właśnie rak uważany jest za największy dopust boży. Czy słusznie?

Czytaj dalej „Dlaczego boimy się raka?”

Homeopatia – kto ją traktuje niepoważnie?

Do dyskusji nt. homeopatii włączają się naukowe autorytety, tymczasem leki homeopatyczne leczą skutecznie niezależnie od jej wyników.

Jedną z najbardziej zniszczonych książek w mojej biblioteczce jest „Medycyna homeopatyczna. Poradnik dla każdego” Stephena Cummingsa i Dany Ullman (wyd. Mada, 2001). Sięgam po nią dość często, bo mam trójkę dzieciaków: dwoje w wieku szkolnym, jedno – w przedszkolnym.

Czytaj dalej „Homeopatia – kto ją traktuje niepoważnie?”