Wszyscy wiemy, że zdrowa dieta to jeden z filarów dobrego zdrowia. Mimo to dziwimy się, czemu nasze pociechy tak bardzo chorują. Ano, chorują, bo karmimy je mega słodkimi płatkami śniadaniowymi, jogurcikami i batonikami, w których znajdują się ogromne ilości cukru, złego tłuszczu i soli, które niszczą odporność. Dowiedz się, jak od zaraz poprawić dietę swojego dziecka.
1. Ogranicz cukier
Cukier to wróg numer 1. Nadmiar cukru w diecie niszczy zdrowie i odporność.
Jak?
Po każdym posiłku we krwi podnosi sie poziom cukru. Wzrost cukru we krwi powoduje:
- wzrost ilości czynników prozapalnych, takich jak białko CRP czy interleukina-6, które sprzyjają większej chorobliwości.
- paraliżowanie działania komórek odpornościowych, których zadaniem jest zwalczanie wirusów i bakterii,
- zaburzenie flory bakteryjnej i osłabienie odporności jelitowej, co obniża odporność na infekcje.
I nie dotyczy to tylko chorobowych stanów hiperglikemii.
Po każdym posiłku z dużą ilością czystego cukru, komórki odpornościowe Twojego dziecka są sparaliżowane nawet do 5 godzin!
Nie mogą w tym czasie właściwie bronić go np. przed infekcją bakteryjną.
Ograniczenie dosładzanych pokarmów w diecie dziecka to pierwszy ważny krok na drodze budowy silnego układu odpornościowego.
Co zatem wyeliminować?
Poniżej niezdrowa lista na początek:
- słodzone płatki śniadaniowe,
- dosładzane jogurty owocowe i serki,
- słodycze,
- słodzone soki i napoje.
2. Popraw jakość tłuszczy
W tej materii konieczne są 2 kroki:
2.1. Przede wszystkim skończ z karmieniem swojego dziecka codziennie frytkami, chipsami, donutami i… kotletami
W każdym z tych pokarmów znajduje się wiele szkodliwych związków, w tym:
- tzw. AGE czyli końcowe produkty glikacji (ang. AGE’s – Advanced glycation end-products), które upośledzają odporność podobnie jak do rafinowany cukier
- tłuszcze trans, które mają wiele negatywnych skutków dla zdrowia, w tym działanie prozapalne sprzyjające częstym zachorowaniom.
Po prostu skończ ze smażeniem na olejach roślinnych!
One się zupełnie do tego nie nadają, bo w trakcie smażenia ulegają szkodliwym przemianom chemicznym. Dodatkowo niosą ze sobą ogromne ilości Omega-6, o czym zaraz będzie mowa.
2.2. Włącz do diety codziennie 1-2 łyżki świeżego oleju lnianego
Aby właściwie działać organizm potrzebuje odpowiednich ilości dobrych tłuszczy, czyli wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Wśród nich 2 ważne typy to Omega-3 i Omega-6.
Nasza współczesna dieta bazuje na wysoko przetworzonej żywności, która dostarcza głównie kwasów Omega-6. To powoduje nierównowagę Omega-3 i Omega-6.
Przyjmuje się, że proporcja od 1:1 do 1:4 Omega-3 do omega-6 jest proporcją zdrową, ale niestety we współczesnej diecie Omega-3 pojawia się w znikomych ilościach, co daje proporcję 1:15 i mniej.
Czym to skutkuje?
Nadmiar Omega-6, przy nie doborze Omega-3 w organizmie prowadzi do upośledzenia wielu ważnych procesów, w tym reakcji odpornościowych.
Stajemy się wtedy bardziej podatni na wszystkie choroby:
- na infekcje,
- na alergie,
- na autoagresje
- na raka!
Olej lniany jest najbogatszym roślinnym źródłem kwasów Omega-3.
Na każdą 1 część Omega 6 zawiera aż 3 części Omega-3, co pozwala przywracać właściwą proporcję Omega 3 do Omega-6 w diecie.
Już 1 łyżka oleju lnianego dziennie, czyli ok. 10 g oleju dostarcza aż 5 g kwasu Omega-3 w postaci kwasu ALA (alfa-linolenowego).
3. Ogranicz sól
Sól w nadmiarze jest równie szkodliwa jak cukier. Działa prozapalnie i negatywnie wpływa na florę bakteryjną.
Naukowcy uważają, że nadmiar soli w diecie może być odpowiedzialny za rozwój chorób autoimmunologicznych, takich jak wrzodziejące zapalenie jelita grubego, choroba Leśniowskiego-Crohna, reumatoidalne zapalenie stawów, czy toczeń.
Dlatego odzwyczajaj dziecko (i siebie!) od super słonego smaku.
Jak?
- Zwiększ ilość surowych pokarmów, one rzadko kiedy potrzebują solniczki.
- Zaprzyjaźnij się z solą ziołową, pieprzem, w tym ziołowym i innymi przyprawami.
Sprawdź doświadczalnie, że nie tylko sól czyni potrawy smacznymi 🙂