Dieta dr Budwig – historia pana T.

Historia leczenia choroby nowotworowej. Dieta dr Budwig i suplementy na odporność (nowotwór prostaty z przerzutami).

Ostatnia aktualizacja: 22.05.2023, Alicja (Primanatura)

Wiele osób pyta, czy znam kogoś, kto wyleczył się z przerzutów do wątroby. Załączam poniżej autentyczny list.  Starszy pan, którego przypadek jest w nim opisany w liście, zmarł – bodajże – w 201o  roku. Proszę jednak zwrócić uwagę, że choroba została zdiagnozowana znacznie wcześniej, a wątroba i trzustka praktycznie wyczyściły się w ciągu ok. 4 miesięcy od rozpoczęcia stosowania diety dr Budwig oraz suplementów.

Pacjent ten nie został poddany chemioterapii. Być może ten właśnie fakt zadecydował o tak szybkiej reakcji leczniczej na dietę. Chemioterapia bardzo wyniszcza organizm i może uniemożliwić choremu właściwe zareagowania na bodźce naturalne zastosowane w diecie. Dlatego stosowanie chemio- lub radioterapii jest zabronione przez wszystkich naturopatów, począwszy od dr Budwig, przez dr Gersona czy dr Kelly’ego (amerykański lekarz stomatolog, który wyleczył się z zaawansowanego nowotwora trzustki (!) z przerzutami m.in. do wątroby:  https://www.drkelley.com/CANLIVER55.html ).

W przypadku, gdy onkolog proponuje leczenie chemioterapeutyczne, samodzielna decyzja odmowna  jest obarczona bardzo dużą odpowiedzialnością. Nie mogę do niej namawiać. Proponuję jednak rozważyć taką możliwość, zadając onkologowi pytanie o bilans zysków i strat zaproponowanego leczenia i wyciągnąć wnioski.

Oto list  –  historia leczenia choroby nowotworowej (nowotwór prostaty z przerzutami):
 

Choroba Taty

Mój tato jest silnym człowiekiem, nigdy prawie nie chorował. Mówiliśmy o nim „ukraińska krew”. Jak już tacie coś się  przytrafiło (pamiętam 2 takie przypadki), to w rodzinie było wielkie zaskoczenie. Dwa lata temu tato się przeziębił, z tego zrobiła się grypa, którą tato – nienawykły do chorób, zaniedbał. Skutkiem były problemy z sercem. Przez rok był leczony na serce. Przy kontroli lekarzom nie zgadzał się jakiś parametr w wynikach, więc zrobili komplet badań i postawili diagnozę – rak! Był to guz prostaty powiększony do chyba maksymalnych rozmiarów, markery (PSA) wynosiły 98 (norma jest od 1-4). Taki guz dał oczywiście liczne przerzuty – do trzustki (guz), wątroby (liczne plamy nowotworowe na obu płatach), do kości (miednica, ramiona, żebra i również kręgosłup), oprócz tego powstało duże wodonercze. Diagnoza była fatalna, każde kolejne wyniki pogrążały nas w coraz większej rozpaczy. Badania miały miejsce w pierwszej połowie października 2006. Słyszałam, jak mama mówiła komuś po cichu przy stole: „Tato z tego już nie wyjdzie. Świąt Bożego Narodzenie pewnie nie dożyje.” Jaka ironia losu, tak bardzo czekał na emeryturę, którą miał dostawać od 02.01.2007.
 
Lekarze zapisali mu chemię, ale tato nigdy jej nie dostał. Cieszyłam się z tego, bo wiedziałam, że chemia tylko zrujnuje jego organizm a na pewno nie wyleczy, zwłaszcza w takim stadium. Urolog stwierdził, że należy najpierw podawać hormony, ażeby zmniejszyć dolegliwości związane z tak bardzo powiększoną prostatą. Wiedzieliśmy, że medycyna nie ma lekarstwa, nie przy tak licznych przerzutach. Na szczęście tato się dobrze czuł, czasami tylko bolały go kości, a ból po tygodniu lub dwóch ustępował.
 
Byłam zdesperowana, żeby coś znaleźć dla taty, żeby go jakoś leczyć, a nie po prostu czekać na śmierć. Zaczęłam szukać w Internecie, przejrzałam wiele stron na temat medycyny konwencjonalnej i niekonwencjonalnej. Wiele sugerowanych praktyk budziło moje wątpliwości. W końcu znalazłam dietę dr Budwig – to, co czytałam miało sens (od redakcji: na początku Pan T. zjadał pastę dr Budwig z 12 łyżek oleju dziennie). Potem przeczytałam o leku (…)*, skontaktowałam się z firmą Primanatura i tato rozpoczął alternatywne leczenie. Terapię (od redakcji: dieta dr Budwig + dystrybuowane przez nas suplementy uodparniające*) rozpoczął około 15. 10. 2006. Pierwszy miesiąc czuł się fatalnie ? wymiotował i chudł. Stracił 10 kg wagi (miał nadwagę). Znajoma pani doktor powiedziała, że to jest normalne przy raku złośliwym, że u niej w szpitalu ludzie umierają ważąc 30 kg. Załamało nas to, ale dalej kontynuowaliśmy. Po miesiącu zrozumieliśmy, że organizm taty się po prostu bardzo intensywnie oczyszczał na skutek diety i preparatu. Potem było już tylko lepiej.
 
Pod koniec grudnia tato zrobił badania krwi – wyszły idealnie, nawet bilirubina była w normie, a PSA (markery prostaty) wynosiło 8,4. W lutym 2007 był na USG jamy brzusznej i prostaty – wynik nas zszokował: guz trzustki zniknął, a na wątrobie zostały tylko lekko widoczne 3 plamki na jednym płacie (lekarz miał problem, żeby je w ogóle zauważyć, szukał ich dlatego, że znał poprzednie wyniki); lewa nerka, która była znacznie pomniejszona wróciła do normy, choć wodonercze całkowicie jeszcze nie zniknęło; guz prostaty również się zmniejszył, a PSA osiągnęło 1,7.
 
Tato jest cały czas na diecie i przyjmuje preparaty (…)* (od redakcji:  preparat udoparniający złożony w dawce  3×2, preparat uodparniający prosty: 3 x 1).  Kończy się dopiero szósty miesiąc terapii, a wyniki są tak dobre! Muszę dodać, że przez cały czas leczenia taty modliliśmy się wierząc, że tak naprawdę Bóg jest lekarzem i może uzdrowić człowieka nawet ze śmiertelnej choroby, jeśli taka będzie Jego wola. Ważne jest, aby nawiązać z Nim osobistą więź, zaprosić Go do serca. Pismo Święte mówi: „Szukałem Pana, a On mnie wysłuchał i uwolnił od wszelkiej trwogi.” (Psalm 34, 5).
 

Edyta  G., 2007

 
Poniżej wyniki badań:
 

USG jamy brzusznej, 03. października 2006

 
Wątroba jest powiększona linii środkowo-obojczykowej 175 mm o ultrasonograficznych cechach masywnego stłuszczenia o gładkim brzegu i nieco zatartym rysunku naczyń. W jej obu płatach, a zwłaszcza lewym podtorebkowo widoczne są nieregularne, dobrze ograniczone, lite hypoechogenne ?plamy? odpowiadające zachowanej poprawniejszej strukturze wątroby. W obu płatach wątroby, a zwłaszcza w prawym, widoczne są liczne, dobrze ograniczone hypoechogenne ogniska o średnicy do 20 mm odpowiadające zmianom metastatycznym. Trzustkę uwidoczniono również w warunkach ultrasonografii, jest ona nie powiększona o ultrasonograficznych cechach stłuszczenia. W głowie trzustki widoczne jest położone brzusznie, nieostro ograniczone, hypoechogenne ognisko o maksymalnym wymiarze 29*19 mm. Nie stwierdza się cech poszerzenia przewodu Wirsunga.. układ żółciowy w całości jest prawidłowy. Obie nerki są w typowym położeniu, nerka prawa zmian nie wykazuje, jest prawidłowej wielkości, a warstwa korowa jest prawidłowo zachowana. Nerka lewa jest mniejsza, o wymiarze dwub. maksymalnie do 8 cm o znacznie zwężonej warstwie korowej. Jej układ zbiorczy oraz podmiedniczkowy odcinek moczowodu lewego, który udało się uwidocznić do wysokości dołu biodrowego, są wodonerczowo poszerzone. Śledziona jest prawidłowa, o wymiarach dwub. 10 cm, bez zmian w echostrukturze. Aorta brzuszna jest nieposzerzona. Nie znaleziono dostępnych badaniem USG powiększonych węzłów chłonnych, jednak wartość tej oceny jest znacznie obniżona ze względu na trudne warunki badania. W pęcherzu moczowym niewielka ilość moczu, jednak już w tych warunkach udało się uwidocznić pęcherzowe ujścia obu moczowodów nie znajdując ich patologii, a zwłaszcza konkrementów. Gruczoł krokowy jest znacznie powiększony.
 
 

USG jamy brzusznej, 19. lutego 2007

 
Wątroba o nieco niejednorodnej strukturze, jedynie znając wynik poprzednich badań obrazowych (USG i tomograf) udało się znaleźć 3 zmiany ogniskowe w prawym płacie wątroby. Dwie z nich (trudne do uwidocznienia) mają nieostre, nieregularne zarysy i dyskretnie podwyższoną echostrukturę w porównaniu z otaczającym miąższem wątroby.
Większa zmiana w segmencie 6. ma średnicę ok. 1,5 cm, druga o średnicy 13 mm znajduje się w segmencie 7/8. Trzecią zmianę o średnicy 9 mm uwidoczniono badając głowicą liniową. Trzustka nie powiększona, o prawidłowej echostrukturze bez zmian ogniskowych. Nie udało się uwidocznić opisywanej w badaniach poprzednich zmiany ogniskowej w głowie trzustki. Biorąc jednak pod uwagę trudne warunki badania (liczne odbicia od gazów je­litowych w tej okolicy) dokładna ocena nie jest możliwa. Śledziona bez zmian, nerka prawa prawidłowa, nerka lewa prawidłowej wielkości, o nieregularnie zwężonej warstwie korowej. Układ zbiorczy tej nerki jest wodonerczowato poszerzony. Poszerzony jest również lewy moczowód, który uwidoczniono na całej długości aż do wysokości ujścia pęcherzowego nie znajdując przeszkody w jego świetle. W dystalnym odcinku lewego moczowodu jego ściany są pogrubiałe i mają nieregularne zarysy. Pęcherz moczowy miernie wypełniony moczem, o pogrubiałej ścianie do 8 mm bez patologicznych odbić w świetle. Aorta brzuszna nieposzerzona. W uwidocznionych częściach przestrzeni zaotrzewnowej wokół dużych naczyń, powiększonych chłonnych nie znaleziono.
 

Wyniki PSA całkowity:

 
  * 10.10.2006 – 98,22 ng/ml
  * 13.12.2006 – 8,36 ng/ml
  * 19.02.2007 – 1,7 ng/ml
* ze względu na zakaz publikowania nazwy suplementów diety w kontekście leczenia chorób, nazwa suplementu została pominięta w tekście
PS. Pani Edyta dopowiedziała mi przez telefon ciąg dalszy „cudów”, jakie działy się ze zdowiem jej taty na diecie dr Budwig i suplementach. Wykonana po roku scyntygrafia kości pokazała remisje (pozostały jedynie zmiany wyglądające na zwyrodnieniowe).  Pan T zarzucił jednak dietę w 3 roku. Choroba wrócila. Zmarł w listopadzie 2010. Wg rodziny na skutek infekcji po zacewnikowaniu 🙁
Jeśli Tobie, drogi Czytelniku, też pomogła dieta dr Budwig, proszę napisz mi maila:

Spis wszystkich relacji opublikowanych za zgodą ich autorów, znajduje się we wpisie: FAQ – Czy dieta dr Budwig komuś pomogła – relacje Czytelników

Możliwość komentowania została wyłączona.