Żelazo zabija

Ostatnia aktualizacja: 08.06.2019, Alicja (Primanatura)

Czy sięgając po kolejny w tym tygodniu krwisty stek wspomagasz swoje zdrowie, czy też mu szkodzisz? Atomy żelaza, które pozyskujemy z diety są jak naboje. Jeśli od razu zostaną załadowane do właściwych protein (hemoglobiny, mioglobiny itp) wówczas stoją na straży Twojego zdrowia i na pewno nie wyrządzą Ci żadnej szkody. Ale w przypadku nadmiaru, krążą po ustroju siejąc spustoszenie…

Konsekwencje nadmiaru żelaza

Bez żelaza nie ma życia, ale nadmiar żelaza szkodzi równie poważnie, jak i jego niedobór. Dla nas ludzi żelazo jest dobre tylko w bardzo wąskim zakresie i gdy wychodzi poza ten zakres zawsze jest szkodliwe. Współczesna dieta i styl życia w bogatych krajach uprzemysłowionych prowadzą do odkładania się w narządach znacznych nadwyżek żelaza. Ma to poważne konsekwencje zdrowotne.

„Magazynowanie nadmiarów żelaza w ciele, stan, który być może dotyczy większości dorosłych, prowadzi do znacznie większego ryzyka chorób serca, raka, cukrzycy, otyłości, chorób mózgu jak choroba Alzheimera i Parkinsona oraz skraca życie.”

– pisze P. D Mangan, autor „Dumping Iron: How to Ditch This Secret Killer and Reclaim Your Health (pol. Upuszczanie żelaza: jak wykopać tego skrytobójcę i odzyskać zdrowie).

W swojej książce oskarża żelazo w oparciu o dostępną literaturę naukową i medyczną.

Nadmiarowe żelazo z diety, które nie zostanie wykorzystane do produkcji czerwonych ciałek krwi,  może odkładać się w umiarkowanych ilościach w śledzionie i wątrobie, ale gdy jest go za dużo powoduje schorzenia tych organów. Gdy żelaza jest tak dużo, że nie mieści się w magazynach wątroby i śledziony, wówczas odkłada się także w skórze, stawach, sercu i mózgu, a wtedy bezpośrednio zagraża zdrowiu każdego z tych organów. Bo wolne żelazo, podobnie jak tlen jest bardzo silnie reaktywne i wszczyna szkodliwe dla komórek procesy.

Najczęstsze choroby narządowe prowadzące do zgonów

Współczesna nauka dostrzega wyraźny związek nadmiaru żelaza w diecie z najbardziej zabójczymi chorobami w bogatych krajach uprzemysłowionych. W 2015 roku były to kolei:

  • zabójca* nr 1 – choroby układu krążenia  (w tym zawał serca, udar mózgu),
  • zabójca* nr 2 – różnego rodzaju choroby nowotworowe (dotyczy różnych narządów),
  • zabójca* nr 3 (!) – choroby układu nerwowego i mózgu (w tym choroba Alzheimera, Parkinsona, demencje starcze)
  • zabójca* nr 4 (!) – choroby układu oddechowego, w tym płuc – przewlekłe i ostre (w tym COPD i infekcje)
  • zabójca* nr 5 – cukrzyca i choroby nerek.

Poniżej szczegółowy wykres z 10 najczęstszymi przyczynami zgonów w bogatych krajach uprzemysłowionych w 2015 wg danych WHO (Światowej Organizacji Zdrowia)

Źródło

Coraz częstsze choroby przewlekłe

Do coraz częstszych dolegliwości współczesnego człowieka, które nie zostały uwzględnione na powyższym wykresie, a poważnie uniemożliwiają zdrowe funkcjonowanie człowieka należą też:

  • przewlekłe zmęczenie,
  • choroby stawów,
  • dolegliwości trawienne, w tym schorzenia wątroby,
  • dysfunkcje hormonalne, w tym impotencja i bezpłodność.

Do ich rozwoju także mogą przyczynić się odłożone w organizmie, a niewykorzystywane krwiotwórczo zapasy żelaza.

Obniżona odporność na choroby zakaźne

Nadmiar żelaza sprzyja także naszym zachorowaniom infekcyjnym. Dotyczy to zarówno dzieci jak i dorosłych. Im więcej wolnego żelaza w ustroju tym, nasza odporność słabiej sobie radzi z zarazkami.

Wirusy, bakterie, grzyby (np. candida albicans), pierwotniaki a także większe pasożyty wewnętrzne w postaci obleńców i płazińców – wszystkie patogeny najlepiej rozwijają się tam, gdzie mają do dyspozycji dużo żelaza. Ryzyko sepsy wzrasta wraz ze wzrostem poziomu żelaza.

Zainteresowanych tematem żelaza i jego roli w chorobie, serdecznie zapraszam do lektury dłuższego artykułu: O hemochromatozie, Alzheimerze, anemii, epidemiach, słabych mężczyznach, kaszkach dla niemowląt i coraz bardziej chorych dzieciach – czyli o żelazie, którego powinno być w sam raz, ale nie za dużo